poniedziałek, 30 stycznia 2012

Traktor Tom na worku i ...

Witam Was w ten mroźny czas...
Dobra passa ducha mego gdzieś się wycisza chyba...
Weekend więc pracowity, by zagłuszyć jakieś uczucia i emocje.
Dobre na nie-myślenie jest ocalanie chwil moich ze sobą,
lecz w formie tworzenia czegokolwiek :)
Ale spokojnie...wciąż jest dobrze gdzieś w mojej kobiecości,
tylko nastrój już nie ten... Czekam na wybuch...
na pioruny burzy...bo na razie, to wielka cisza przed nią...

...Czekam z nadzieją na spóźnione słońce :)

Tym czasem...
...mój Syn poszedł do przedszkola :D
Rodzice się cieszą, tylko jakoś Tymek mniej szczęśliwy :/
Mam nadzieję, że ten czas minie i polubi nowe miejsce :)
Dla otuchy mego Syna...by zrobić mu przyjemność,
uszyłam mu worek z ulubionym bohaterem,
wskazany w "wyprawce przedszkolaka"
na jego rzeczy codzienne.
Zaprosiłam więc do współpracy maszynę do szycia,
ale efekt małozadowalający mnie samą... :/
Mnie... poniekąd - perfekcjonistkę pod takimi względami
(bo chyba nie można być pod każdym :P)
 Aplikacja marnie uszyta :/
a materiał na sam worek okazał się być zupełnie niewspółpracujący...
więc szyłam, prułam, szyłam, prułam i tak w kółko...
Wyszłam z "wprawy"... :/ aż mi wstyd :/
bo wiem, że zobaczy tą pracę moja kochana Pani Grażynka
z plastyka ... -moja wychowawczyni, która też uczyła mnie
technologii krawiectwa :) więc same rozumiecie ;)
Pani Grażynko...proszę przymknąć oko
na te grubaśne niedociągnięcia ;)
(rogi były poobcinane, tylko zapomniałam je ładnie uformować)
Podszewka musiała być i z tego jestem najbardziej zadowolona,
śmieszne, bo jej nie widać ;)
No ale taka już jestem.
Najważniejsze, że Tymek zachwycony :D
Zapraszam więc...






Kiedyś...
nie tak dawno, robiłam dla Tymka Traktora Toma
i jego Przyjaciół... zapowiadałam, że to nie koniec :)
Więc dziś też zapraszam na dalszą część.
Tym razem Kombajnik w roli głównej :)
Ojejuśku...żebyście widzieli radość w oczach i na buzi mego
Tymka... :D aż łezki się kręcą...
Warto siedzieć dwie godziny i dłubać dla takiej nagrody :)
Kombajnik miał być wesoły i uśmiechnięty,
no ale oczy mówią coś zupełnie innego...
Tylko ta postać taka właśnie jest...



Poza tym nie tak dawno szukałam odpowiedzi
na swoje powracające myśli...
...i oto co znalazłam...

"Jeśli choć jedną jasną i dobrą myśl
wniosłeś do czyjegoś umysłu,
jedno dobre uczucie zaszczepiłeś
w czyjeś serce,
jedną godziną szczęścia rozpromieniłeś jakieś smutne, szare życie,

spełniłeś swoje zadanie anioła na ziemi."

Idąc za tą myślą... każdy z nas może spotkać takiego Anioła
albo być takim Aniołem
czyż to nie piękne...(?) :)
Dla takich chwil warto żyć.

A tu...
 mała zapowiedź czegoś wyjątkowego...
dla mnie.
Na razie są upieczone... Czekają na mój czas...
by nabrać barw nieco...
Więcej na ten temat, jak się doczekają.


Dodam jedynie, że powstawały wraz z piosenką w tle,
moją naj naj... w ostatnim czasie... leciała kilka godzin...
...tak, tak... wiem...ale ja już tak mam... :/

Dziękuję Wam bardzo Kochani za komentarze
pod poprzednim postem :)
Serce rośnie na każdą Waszą wiadomość...
DZIĘKUJĘ :*

Pamiętajcie też o liczniku :)
Czekamy na liczbę 5555 :)
Jestem niezmiernie ciekawa kto będzie miał szczęście :)

Pozdrawiam Wszystkich, którzy tu przychodzą,
którzy mają choćby jedną myśl pozytywną...
kiedy patrzą na to, co tu powstaje :)

Życzę ciepełka w ten mroźny bardzo czas...

wtorek, 24 stycznia 2012

Czekoladniki :):)

Dobry czas dopisuje, choć wpływa to na moje ocalanie chwil...
bo jakoś skupić się nie mogę... na tworzeniu...
Jednak ocalam chwile w zupełnie innym wymiarze,
a one cieszą równie bardzo.
Myśli wędrują, wspominają miłe chwile,
uciekam się do marzeń... :)
I dobrze mi... choć czasem tęskno do tego,
co unosiło serce ku niebu...
Ale najważniejsza jest przyszłość...
więc żyję i cieszę się tym, że jest tak dobrze :)
... że odzyskuję siebie, jako kobietę...
tego mi było trzeba :)

Niedawno było święto Babci i Dziadka.
Ja już swoich od wielu lat nie mam,
ale zapragnęłam takich czekoladników dla 'Dziadów'
Synka... Oczywiście nie mogło zabraknąć wkładu
wnuczka, a radość Babć i Dziadka... nieopisana ;)
Tymek sam malował po odbitej rączce...
A przy okazji rączki pięknie pomalował ;)
Zapraszam....
a na końcu najważniejsze...













ŁAPIEMY LICZNIK :)
5555
Zaprszam więc na NIESPODZIANKĘ :)
Na pewno słodką (ale nie tylko) i mam nadzieję, że miłą.

Osoba, która wejdzie jako 5555 gość
proszę o maila i PrtSc
na adres: emiliarus@wp.pl

:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy mnie odwiedzają
Witam nowych Obserwatorów :)
To dla mnie niezwykle cenne osoby... ;)
Dziękuję za komentarze :)

Miłego czasu życzę :)

środa, 11 stycznia 2012

'Czekoladnik' dla Liliann

"MIŁOŚĆ NIE PRAGNIE BY JEJ DOGADZANO,
ANI NIE STARA SIĘ O SWOJĄ WYGODĘ,
LECZ TROSZCZY SIĘ O DOBRO INNYCH..."
/William Blake/
...I BUDUJJE NIEBO BŁĘKITNE
POŚRÓD WIATRÓW I BURZ.
:)
Dziś są urodziny mojej Przyjaciółki - Lilii
Jeszcze raz...życzę Ci Kochana
spełnienia i niebotycznej radości :*
Reszta życzeń niech pozostanie naszą słodką tajemnicą
... dosłownie ;)

To pudełeczko na czekoladę (moją ulubioną)
zrobiłam korzystając z kursu Justyny :)
Nazwa nieoczekiwana zupełnie, ponieważ jak Lilia
otworzyła kopertę, jej córeczki z zachwytem patrząc
powiedziały, że to "piękny czekoladnik" :)
Więc przedstawiam Wam dziś moją,
pierwszą tego typu 'kartkę' - czekoladnik :)







Papier jest z  tego banku zdjęć :)

A na koniec powiem Wam, że mam dobry czas
dla ducha mego :) i cieszę się, że w tak dobrym nastroju
rozpoczynam ten rok... może rzeczywiście
będzie lepszy od poprzedniego ;)
 w końcu niemal każdy mi tego życzył,
Zatem siłą życzeń wszystkich... i marzeń własnych
... niech się dzieje...

Dziękuję za komentarze, telefony i za to, że jesteście :*

piątek, 6 stycznia 2012

Traktor Tom i Ślimaczki

 Witam Was bardzo serdecznie w Nowym Roku :)
Z serca życzę Wam spełneinia i niegasnącej radości w tym roku!

U mnie działo się dosyć  bajecznie w przeddzień i w dzień
Sylwestrowy... Do godz. 22 wycinałam ulubione postaci
z ulubionej bajeczki mojego Tymka. :)
"TRAKTOR TOM"
Bajeczkę z czystym sercem polecam każdym rodzicom,
którzy mają małe dzieci i chcieliby swoim pociechom
pkazać coś bezpiecznego, pouczającego
i często zabawnego :)
Niesamowicie bajka wciągnęła mojego Synka...
Nawet gdy się bawi cytuje niektóre scenki.
Na podstawie tej bajki wie, że duchów nie ma
i nie należy się ich bać ;) i wile innych bardzo ładnych mądrości
o odpowiedzialności  grzecznym zachowaniu, pomaganiu itd..
Sama chyba stałam się fanką tego miłego Toma,
co widać poniżej... Chcąc sprawić wielką przyjemność Synkowi
zrobiłam kolejno trzech bohaterów (a to jeszcze nie koniec :P)
Karteczki są wycinane, naklejane jedna na drugą,
nieco podrysowane, a to ołówkiem, a to markerem...
i powiem Wam... że radość Tymka bezcenna... :D

Na traktora zareagował tak:
"Mamusiu, bardzo ci dziękuję za Traktora Toma,
jest piękny!!!" - i rzucając się mi na szyję powiedział:
"Kocham cię mamusiu bardzo mocno!"
....
Podobne, choć inaczej sformułowane były kolejne reakcje...
na kolejnych bohaterów... mówię Wam... bezcenne... :):):)
Zatem... poznajcie... 

Traktor Tom
Star
Maluszek



Tak wyglądją razem...

 Tak wygląda Tom w bajce :)
...tu akurat z Maluszkiem.




Chciałam też dziś podzielić się z Wami
prostym przepisem na smaczne bułeczki:

CYNAMONOWE ŚLIMACZKI :)


oto przepis:

1 szklanka mleka
1 jajko
500g mąki
1/2 łyżeczki soli
75g cukru
50g miękkiego masła
1 łyżeczka drożdży instant lub 2,5 dkg świeżych

Nadzienie:
25g masła roztopionego
100g rodzynek (opcjonalnie)
płątki migdałowe, sezam i inne ;)
25g cukru pudru wymieszanego z cynamonem

------------------

Drożdże rozpuścć w ciepłym mleku.
Dodać do mąki i resztę składników połączyć i wyrobić.
Zostawic wyrobione ciasto na noc w lodówce
(można to pominąć, ale jest zdecydowanie lepsze
po takiej nocy w lodówce). :)
Rano wystawic z lodówki i odczekać 1 godzinę.
Następnie rozwałkować na kwadrat o bokach mniej więcej 30cm.
Posmarować masłem, ale jeden z boków
zostawić tak na 2 cm bez masła.
Posypać cukrem z cynamonem potem bakaliami,
i zwinąć w rulon jak roladę. Ten zostawiony bok
pozwoli na ładne sklejenie rulonu.
Pokroić taką roladę na 12-13 równych plastrów.
Kłaść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Odczekać 30-45 minut aż urosną
(można posmarować z wierzchu roztopionym masłem
lub roztrzepanym białkiem jaja kurzego)
 i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st C.
 Piec ok. 20 minut do zrumienienia.
Smacznego :)

Powiem Wam, że ciasto choć drożdżowe,
to nie musi być tak doskonałe...by odchodziło od ręki,
takie nieco klejące też zostawiam w misce i koniecznie
do lodówki, do głębokiej miski, bo mimo chłodu urooooooooośnie :)

Może brzmi nieco - dużo roboty... ale tak nie jest,
jedynie czas potrzebny, by spokojnie mogło sobie urosnąć.
Wychodzi z takiej porcji ok 11-13 bułeczek
są pyszne i własne... :) co najważniejsze!
Jak widać na zdjęciach, nie doczekły się wysztkie
fotografowania :P :)


Inny ten post na początek roku :)
co by nie było, że ja wyłącznie scrapuję,
bo z całą pewnością nie ;)
...nawet trudno mi siebie nazywać sraperką...
Po prostu lubię się bawić w papierkach,
w ciastach, deserkach, lubię pracować z maszyną
do szycia, szyć igłą ręcznie...
Zdażało się, że od nożyczek miałam nawet bąble... :P
ale i tak miło to teraz wspominam.
Lubię robić zdjęcia i nawet czytać książki.


Życzę Wam miłego czasu tu spędzonego,
mam nadzieję na Wasze powroty...
Zawsze z wielką radością patrzę na licznik,
który się zbliża do okrągłej dość liczby :)
No i chyba z tej okazji niebawem coś przygotuję,
bo wciąż tylko zamierzam i zamierzam,
czas więc na ralizację :)
ale to już niebawem.... więc zapraszam :)

Dziękuję Wam za poprzedni rok... za to,
że jest Was w tym okienku coraz więcej :)
że zostawiacie swoje przemiłe komentarze...
Dziękuję też tym, którzy systematycznie mnie odwiedzają,
i choć nie piszą tu, to dzwonią do mnie...
i zawsze tyle dobra i ciepła spłynie na mnie...
Niesłychanie ważne to dla mnie jest...
że otaczają mnie tak życzliwi i wspaniali ludzie :*

...tak wiem... zebrało mi się nieco na rozważania...
ale ten rok chciałabym zacząć może nieco inaczej.
Pozdrawiam każdego z Was, kto doczytał do końca,
niech w Twoim sercu radość gości każdego dnia!
:)